8/29/2016

622 UPADKI BUNGA | Witkacy



S.I.Witkiewicz, Portret kobiecy, 1929.


Utwór Bunga



Znowu ulica. Lampy płoną i pusto. Chciałem coś pisać, co dźwięczy jak daleki gong świątyni, kiedy wieczorne niebo, migdałowe, sklepi swą kopułę nad miastem. Widzę Ofelię, ale z bukietem, w wagonie pierwszej klasy. Mała stacyjka. A ona patrzy między zaspanych ludzi na platformie i dalej, w noc ciemną, i szuka tam jego. O beznadziejna tęsknoto! Wraca mi wszystko, lecz sam zdeptałem te zgliszcza i płakać mi nie wolno. Tylko potok górski zaczyna swój bełkot nocny i wlecze mnie z męką straszna w nieodwracalną pustkę rzeczy dokonanych. 


----
Stanisław Ignacy Witkiewicz
"622 upadki Bunga"

7/11/2016

KONKURS SPEKTAKLU "KOŁYSANKA DLA OFELII"

for English scroll down


UWAGA! KONKURS!

Pozostało 7 dni do końca kampanii crowdfundingowej spektaklu pt. "Kołysanka dla Ofelii" w serwisie Polakpotrafi.pl! 

https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl


Z tej okazji na Facebooku czekamy na Wasze Ofeliowe zdjęcia z hasztagiem #podmoknietajakOfelia oraz linkiem do naszej kampanii crowdfundingowej https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl. 

Autorów zdjęć z największą ilością lajków obdarujemy Ofeliowymi torbami! 

Czekamy na Wasze zdjęcia do 18 lipca do godziny 16:00! 






THE OPHELIA COMPETITION! 


Only 7 days left for our crowdfunding campaign for the show A Lullaby For Ophelia!

https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl


On Facebook we are waiting for your Ophelia photos with hashtags #podmoknietajakOfelia and a link to our crowdfunding page https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl.

For those who gets most likes on Facebook we have prepared our hand made Ophelia bags. 

We are waiting for your Ophelias until July the 18th 4 p.m. 
  

6/30/2016

"Kołysanka dla Ofelii" - kampania crowdfundingowa.

For English version please scroll down.


Fot. Jan Wodziński.


KOŁYSANKA DLA OFELII
NA POLAKPOTRAFI.PL 


https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl


Pomóż nam zebrać pieniądze na kostiumy, sprzęt muzyczny, promocję i granie spektaklu!!!
Każda złotówka przybliża nas do celu!

JAK WESPRZEĆ PROJEKT?

1. Wejdź na stronę https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl
2. Wybierz kwotę wsparcia i nagrodę. 
3. Przejdź do płatności - utwórz swoje konto, możesz skorzystać ze swojego konta na Facebooku
4. Pamiętaj, że jeżeli nie uzbieramy całej kwoty, Twoje pieniądze wracają do Ciebie. 

---

A LULLABY FOR OPHELIA 

https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl

Help us raise money to cover the cost of the costumes, music equipment, promotion and running the show!!!
Every Zloty (PLN) makes a difference!


HOW TO DONATE?

1. Enter the site of the show @PolakPotrafi.pl https://polakpotrafi.pl/projekt/kolysanka-dla-ofelii-spektakl 
2. Click in chosen option - how much you want to donate - on the right.
3. Proceed to the payment method - you can create the account via your Facebook user account. 
4. Don't worry - if we do not raise the whole sum, your money comes back to you. 

THANK YOU!

  





6/15/2016

Kołysanka dla Ofelii | A Lullaby For Ophelia

for English version please scroll down



Autorką plakatu jest Urszula Janoszuk.

Jeszcze się wszystko naprawi, mam nadzieję. Tylko cierpliwości! 
„Hamlet”, akt IV, scena 5

„Kołysanka dla Ofelii” to ukochanie wszystkiego, co boli i rani. Utulenie naszego niezrozumienia w relacjach z innymi i samym sobą. Kołysanka, w której spotykają się trzy kobiety. Pierwsza to Ofelia, będąca już po doświadczeniach, o których pisali Shakespeare i Wyspiański, po doświadczeniu śmierci, Ofelia zmartwychwstała. Drugą jest aktorka wykonująca monodram. Trzecia to słowiańska Ofelia Wyspiańskiego, z warkoczem, której tradycyjne pieśni wołają „wysłuchaj mojej historii”. 

Spektakl o człowieku i jego samotności wobec świata. O tym, że jeszcze się wszystko naprawi. Tylko cierpliwości.


KOŁYSANKA DLA OFELII 

adaptacja i reżyseria: Weronika Kuśmider
kostiumy: Agnieszka Kowalska
ruch sceniczny: Emilia Przerwa-Tetmajer

wykonanie: Elżbieta Lewak



PREMIERA:
28 czerwca 2016 r. 
godz. 20:00
Podziemie Kamedulskie
ul. Dewajtis 3
Warszawa

rezerwacja bezpłatnych wejściówek: kolysankadlaofelii@gmail.com




---

I hope all will be well. We must be patient.
"Hamlet" Act IV Scene 5 



A Lullaby For Ophelia heals all wounds and things that hurt us. It is embracing our solitude and incomprehension between the world and ourselves. A Lullaby where three women meet. The first one is Ophelia after the experience of what Shakespeare and Wyspiański wrote about, after the experience of death, the risen Ophelia. The second one is the actress performing the show. The third one is Slavic Ophelia whose traditional songs call “listen to my story”. 


A show about a man and his solitude in the world. That all will be well but we must be patient. 



A LULLABY FOR OPHELIA

adapted and directed by Weronika Kuśmider
costumes by Agnieszka Kowalska
movement by Emilia Przerwa-Tetmajer

cast: Elżbieta Lewak


The show opens on June the 28th
at 8 p.m.
at Podziemie Kamedulskie
ul. Dewajtis 3 
Warszawa 
Poland


reservations: kolysankadlaofelii@gmail.com







    

3/14/2016

"Ofelia" PIWNICY POD BARANAMI

słowa: Leszek Aleksander Moczulski
muzyka: Grzegorz Turnau


OFELIA


To Ofelia
W nocy u niej był kochanek 
To jest brama 
To są schody 
A tłum dobrze opłacony 
Pod oknami woła Hamlet 
Szekspir w szklanki im dolewa 
Mówi nic doprawdy nic 
Przejdzie do białego ranka 
Świt 

Polewaczka zmyje brud 

Czy coś było nic nie było 
Do białego ranka przejdzie 
Trzeba ranek rozporządzić 
Twardy rankiem zburzyć bruk 
Nic panowie to jest nic 
Ziele sypać i doglądać 
Nic panowie to jest nic 
Mała lilia noc zakryje noc 
I łopiany i szaleje 

Tę dziewczynę od Szekspira 
Mnie zostawcie to Ofelia 
To nie ona to ja sama 
Od tej nocy tak pijana 
Polewaczka zmyje bruk 
Aż zakurzy się to szkło 

Ciągną bagna tłuste treści 
Roztumani się gdzieś liść 
Mała lilia noc zakryje 
Nie przebije się z dnia nic 
Tylko dobrze tłum opłacić 
Żeby nocą pod oknami 
Ktoś pokrzyczał Hamlet Hamlet 
Ironicznie i poważnie 
I odważnie śmiech od rana 
Można żyć

2/27/2016

Margaret Atwood - Gertruda jest zirytowana | Gertrude talks back

Margaret Atwood [http://www.macleans.ca]

Margaret Atwood

"Gertruda jest zirytowana" 



Zawsze uważałam, że był błąd, nadać ci imię Hamlet. Co to w ogóle za imię dla chłopaka? Pomysł twojego ojca. Każde inne byłoby lepsze, tylko nie to imię po nim. Egoista. Dzieciaki w szkole zaszczuły cię na śmierć. Te przezwiska! I te okropne dowcipy o chamach. 

Chciałam cię nazwać Jerzy. 

Nie załamuję rąk. Suszę paznokcie. 

Skarbie, zostaw w spokoju moje lustro. Chcesz rozbić trzecie? 

Tak, widziałam te obrazki, bardzo ci dziękuję. Wiem, że twój ojciec był przystojniejszy od Klaudiusza. Wysokie czoło, orli nos i tak dalej, świetnie wglądał w mundurze. Ale uroda to nie wszystko, zwłaszcza u mężczyzny i choć nie mam zwyczaju mówić źle o zmarłych, myślę jednak, że pora już powiedzieć ci, że twój tatulek  nie był taki miły. Szlachetny, owszem, przyznaję. Klaudiusz, cóż, lubi wypić od czasu do czasu. Ceni dobre jedzenie. Potrafi się śmiać, wiesz, co mam na myśli? Człowiek nie musi wiecznie chodzić na paluszkach z powodu jakichś świętoszkowatych zasad czy czegoś podobnego. 

Przy okazji, kochanie. Chciałabym, żebyś przestał nazywać swojego nowego tatę opuchłym królem. Ma drobne problemy z nadwagą i to rani jego uczucia. 

Plugawy pot, niby dlaczego? Moje łóżko na pewno nie jest zbrukane, co by o nim nie mówić. Ohydny chlew, rzeczywiście! To nie twoja sprawa, ale zmieniam pościel dwa razy na tydzień, więc częściej, niż ty, sądząc po tym nędznym studenckim chlewie w Wittenberdze. Na pewno więcej cię tam nie odwiedzę bez uprzedzenia. Widzę te brudy, jakie przywozisz do domu, zresztą nie można powiedzieć, że za często! Tylko kiedy wydzierają ci się czarne skarpetki. 

I pozwól sobie powiedzieć, że każdy się poci w takiej chwili, o czym rychło się sam przekonasz, jeśli zechcesz spróbować. Bardzo dobrze by ci zrobiła prawdziwa dziewucha. Nie taka jak ta ziemista jak-jej-tam, zasznurowana jak świąteczny indyk w tym swoim niedotykalskim gorsecie. Jeśli chcesz znać moje zdanie, z tą pannicą jest coś nie tak. Stoi na krawędzi. Jeden mały wstrząs i przeleci na drugą stronę. Znajdź sobie jakąś bardziej przyziemną. Pokotłuj się z nią na sianie. A potem pogadamy o ohydnych chlewach. 

Nie, mój drogi, nie wściekam się na ciebie. Choć muszę stwierdzić, że czasem jesteś obrzydliwym kołtunem, Zupełnie jak twój tatulek. Grzeszne ciało, mawiał. Myślałby kto, że to psia kupa. Można to wybaczyć komuś młodemu, oni zawsze są nietolerancyjni, ale u człowieka w jego wieku to się stawało, no, bardzo trudne do wytrzymania, najdelikatniej mówiąc.

Czasami myślę, że lepiej byłoby dla nas obojga, gdybyś nie był jedynakiem. Ale zdajesz sobie sprawę, komu powinieneś za to podziękować. Nie masz pojęcia, co musiałam znosić. I za każdym razem, kiedy chciałam, no wiesz, rozgrzać trochę swoje stare kości, czułam się, jakbym namawiała go do morderstwa. 

Och, co takiego wymyśliłeś? Że to Klaudiusz zamordował twojego tatę? No, nic dziwnego, że jesteś dla niego taki niegrzeczny przy kolacji. 

Gdybym o tym wiedziała, powiedziałabym ci z miejsca i bez ogródek.

To nie był Klaudiusz, mój drogi. 

To ja.        




"Gertrude Talks Back"



I always thought it was a mistake, calling you Hamlet. I mean, what kind of name is that for young boy? It was your father's idea. Nothing would do but that you had to be called after him? Selfish. The other kids at school used to tease the life out of you. The nicknames! And those terrible jokes about pork.
I wanted to call you George.
I am not wringing my hands. I'm drying my nails.
Darling, please stop fidgeting with my mirror. That'll be the third one you've broken.
Yes, I've seen those pictures, thank you very much.
I know your father was handsomer than Claudius. High brow, aquiline nose and so on, looked great in uniform. But handsome isn't everything, especially in a man, and far be it from me to speak ill of the dead, but I think it’s about time I pointed out to you that your dad just wasn't a whole lot of fun. Noble. Sure, I grant you. But Claudius, well, he likes a drink now and then. He appreciates a decent meal. He enjoys a laugh, know what I mean? You don't always have to be tiptoeing around because of some holier-than-thou principle or something.
By the way, darling, I wish you wouldn't call your stepdad the bloat king. He does have a slight weight problem, and it hurts his feelings.
The rank sweat of what? My bed is certainly not enseamed, whatever that might be! A nasty sty, indeed! Not that it's any of your business, but I change those sheets twice a week, which is more than you do, judging from that student slum pigpen in Wittenberg. I'll certainly never visit you there again without prior warning! I see that laundry of yours when you bring it home, and not often enough either, by a long shot! Only when you run out of black socks.
And let me tell you, everyone sweats at a time like that, as you'd find out if you ever gave it a try. A real girlfriend would do you a heap of good. Not like that pasty-faced what's-her-name, all trussed up like a prizes turkey in those touch-me-not corsets of hers. If you ask me, there's something off about that girl. Borderline. Any little shock could push her right over the edge.
Go get yourself someone more down-to-earth. Have a nice roll in the hay. Then you can talk to me about nasty sties.
No darling, I am not mad at you. But I must say you're an awful prig sometimes. Just like your Dad. The Flesh, he'd say. You'd think it was dog dirt. You can excuse that in a young person, they are always so intolerant, but in someone his age it was getting, well, very hard to live with and that's the understatement of the year.
Some days I think it would have been better for both of us if you hadn't been an only child. But you realize who you have to thank for that. You have no idea what I used to put up with. And every time I felt like a little, you know, just to warm up my aging bones, it was like I'd suggested murder.
Oh! You think what? You think Claudius murdered your Dad? Well, no wonder you've been so rude to him at the dinner table!
If I'd known that, I could have put you straight in no time flat.
It wasn't Claudius, darling.
It was me.

1/13/2016

Sławomir Mrożek - Hamlet

Sławomir Mrożek

HAMLET



Wezwał mnie dyrektor i powiedział: – Gratuluję, postanowiliśmy powierzyć panu rolę Hamleta. Jak każdy aktor zawsze marzyłem, żeby tę rolę zagrać. Toteż nie posiadałem się ze szczęścia. Wylewnie podziękowałem dyrektorowi obiecując, że dołożę wszelkich starań, aby wywiązać się należycie z powierzonego mi zadania. Już miały zacząć się próby, kiedy dyrektor wezwał mnie ponownie. Wydawał się nieco zakłopotany. – Zaszła pewna okoliczność. Zespół uważa, że powierzenie panu roli Hamleta jest faworyzowaniem jednostki. – To znaczy, że Hamleta zagra ktoś inny? – Nie, to byłoby także faworyzowanie jednostki. Ale znaleźliśmy wyjście. Hamleta zagra pan i jeszcze ośmiu innych aktorów. Więcej niż dziewięciu takich, którzy mogą mniej więcej wyglądać na Hamleta, na szczęście nie mam w zespole. – Rozumiem, to znaczy ja i jeszcze ośmiu na zmianę. – Nie, wszyscy jednocześnie. – Jak to jednocześnie... Chyba nie w tym samym przedstawieniu... – Tak, w tym samym, każdego wieczora. – Przecież to niemożliwe! Dziewięciu Hamletów w jednym Hamlecie? – Tak. – Aha, to znaczy pierwszy wychodzi, drugi wchodzi, wychodzi, wchodzi trzeci i tak dalej. – Nie, bo wtedy wyłania się problem kolejności i następuje pogwałcenie równouprawnienia. Nikt nie powinien być pierwszy, ani drugi, ani dziewiąty. Pan zapomina, że wszyscy muszą mieć równe szanse. – Więc jak? – Chórem. Opadłem na krzesło. Dyrektor wstał, wyszedł zza biurka i położył mi rękę na ramieniu. – Głowa do góry! Społecznie będziemy w porządku, ale i artystycznie może być duże osiągnięcie. Mamy już reżysera, który się tego podejmie, bardzo interesujący eksperyment, awangardowy. Rozszczepienie Hamleta na dziewięć osobowości, pan rozumie. – Rozumiem. Psychologia dna. – Świetnie pan to ujął. Potem nachylił się i dodał ściszonym głosem: – A między nami, nikt panu nie zabroni mówić głośniej niż inni. Zaczęły się próby. Trochę ciasno było w garderobie i na scenie żeśmy się o siebie nawzajem potykali, ale za to powstał silny duch kolektywu. Tak doszło do premiery. Pierwszy akt jakoś minął, ale kiedy doszło do sceny na cmentarzu, zabrakło dla mnie czaszki Yoricka, bo rekwizytor się pomylił i przygotował tylko osiem sztuk. Wobec tego chciałem odebrać czaszkę koledze z lewej strony, ale ten nie chciał oddać i razem wpadliśmy do grobu. Tymczasem ci na górze też zaczęli się bić, bo nasza czaszka tam została, więc czaszek w dalszym ciągu było osiem, ale ich teraz było siedmiu i każdy chciał mieć dwie. Było dziewięć wypadków kontuzji ogólnej, pięć uszkodzeń twarzy i trzy wypadki ran kłutych. Kto powiedział, że Hamlet jest tragedią jednostki? 

„Tygodnik Powszechny”, 33/1989